Ciara incarnation :
Po powrocie do domu poszłam spać .Justin za to musiał pojechać na chwilę do jakiegoś faceta od prochów bo mój tato mu kazał .
Równo o godzinie 4:00 obudził mnie jakiś hałas dochodzący z dołu .Justina nadal nie było .
Wstałam , byłam troszkę przestraszona , no ale co miałam zrobić .
Zeszłam cichaczem na dół po czym skierowałam się w stronę kuchni . Stało w niej dwóch facetów .
Nagle poczułam mocny ból w tylnej części głowy , po czym runęłam na podłogę .........
około 30 minut później :
Obudziłam się w jakimś starym samochodzie , co mogłam wywnioskować po tym , że strasznie piszczał gdy się nim jechało .
Nagle poczułam straszny ból w czaszce .
-Ej obudziła się -powiedział jakiś dziwnie znajomy głos .Nagle odezwał się jakiś koleś bodajże po 40-tce . Miał już lekko łysawą głowę i straszny wyraz twarzy :
-No to gadaj a jak nie to rozpierdolimy ci tą twoją piękną twarz -powiedział
-Ale co ja wam mam niby powiedzieć ? O co wam chodzi ? Ja nic nie wiem ! -krzyknęłam sflustrowana
Nagle zdarzyło się coś czego bym w życiu się nie spodziewała . Dostałam w twarz z liścia od tego oto kolesia .
Złapałam się za to bolące miejsce .
-Mów do cholery , gdzie twój ojciec chowa dragi bo jak nie , to odstrzelimy ci łeb .
-Ja nic nie wiem , i do cholery co ? Mój ojciec handluje dragami ? On jest nauczycielem biologii w mojej szkole ? Jak niby miałby handlować jakimiś jebanymi dragami ? -zaczęłam udawać zdezorientowanie
-Hm ,ej stary a jak ona mówi prawdę ?
-Nie to na pewno ona . -powiedział ten oto dla mnie znajomy głos . Po czym odwrócił głowę w moją stronę . Zamarłam .
Justin incarnation :
Wszedłem do domu Ciary .Nigdzie jej nie było . Gdzie ona do cholery jest ? Zacząłem nawoływać ją ale niestety bez skutku , przecież nie było mnie do cholery tylko 4 godziny !
Zacząłem dzwonić na jej telefon ale usłyszałem go , bo leżał na łóżku .
Wszedłem do kuchni ale to co tam zobaczyłem , wprawiło mnie prawie o zawał . Wszędzie leżały porozwalane naczynie , na dodatek na podłodze leżała roztrzaskana szklana butelka po soku pomarańczowym i tłuczek .
To nie mogła być prawda , nie ...... dlaczego mi zawsze muszą dziać się takie posrane rzeczy ?
Od razu złapałem za telefon z kieszeni i zadzwoniłem do swojego zaufanego kolegi .
Tylko on był w stanie wstać dla mnie o 5-tej rano i mi pomóc .
Odebrał po 2 sygnale :
-Stary co jest ? -powiedział zaspany
-Porwali ją , znaczy Ciarę -powiedziałem załamanym głosem
-Jaką Ciarę -powiedział
-Ciarę Davil
-Kurwa -powiedział -powiedział -zaraz będę.
-Okej
W czasie gdy czekałem na kumpla , posprzątałem w kuchni . Tak cholernie martwiłem się o Ciarę , że ściskało mi wnętrze .
Nagle , do domu wszedł mój kumpel .
Podał mi 2 pistolety . Po czym wyszliśmy z domu
Postanowiłem jechać samochodem Ciary . Był najlepszy , najwyżej Ciara zabije mnie gdy go zepsuję . Wyjechaliśmy z podjazdu , po czym udaliśmy się na śmierć .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
Dzisiejszy rozdział będzie krótki a to przez to , że mam zero , minus itp weny .
Ale dodałam swojego najlepszego , kochanego aktora Channinga Tatuma
Kolejny rozdział będzie coś około za tydzień , dwa nie wiem za bardzo :) .
A przy okazji zapraszam na swojego 2 bloga : http://love-is-eternal-baby.blogspot.com
Komentarze mile widziane ;)
Life is different than you think
Hope ....
sobota, 8 listopada 2014
piątek, 17 października 2014
rozdział 8
Cały czas po powrocie do domu miałam na twarzy banana . Wzruszyły mnie słowa ojca Justina który powiedział , że wita mnie w rodzinie . Na początku myślałam , że mnie nie polubią . Gdy wróciliśmy Justin legną się na moim łóżku , ja zrobiłam to samo . Nie chciało mi się rozbierać a makijażu i tak nie miałam . Chyba odzwyczaję się od robienia makijażu .
Rano obudził mnie Justin który zszedł z łóżka i ubierał się w swoje nowe ciuchy . Odstąpiłam mu nawet szafkę na ubrania .Uroczo .Ubrał na siebie szare dresy ze ściągaczem przy kostkach , zwykły biały t-shirt i szarą bluzę z kapturem . Na nogi założył swoje białe supry które razem kupiliśmy .
-Dlaczego ,wstałeś tak wcześnie -spytałam się go zaspana ziewając przy tym .
-Oh sorry że cię obudziłem skarbie , idę pobiegać .
-Ej ja też biegam .Było mnie obudzić . -powiedziałam udając oburzenie
-Um..ja ..przepraszam - powiedział po czym pocałował mnie w policzek .
-Okej nic się nie stało idę się ubrać .
Nałożyłam nike rosh runy które ostatnio kupiłam , czarne opinające leginsy i czarny topik .
Gotowa weszłam do swojego pokoju gdzie na łóżku siedział Justin sprawdzając coś na twitterze . Spojrzał na mnie w jego oczach można było zobaczyć blask .Wyjęłam jeszcze z szafki szarą bluzę . Następnie zwlokłam Justina z łóżka i szepnęłam mu do ucha :
-Seksownego mam chłopaka - powiedziałam to uwodzicielskim głosem .
-A ja mam seksowną dziewczynę . - powiedział po czym zaśmiał się łobuzersko .
Złapał mnie za biodra po czym idąc za mną zamknął drzwi od pokoju . Następnie wziął mnie na ręce i zaniósł w stylu ślubnym na dół .Chichotałam przez cały czas .
Pogasił jeszcze wszystkie światła po czym wziął mój i swój telefon , podał mi mój a swój schował do kieszeni .
-Justin chodź na selfie ze mną -powiedziałam przesłodzonym głosem.
-Okej niech wszyscy wiedzą , że jesteś moją dziewczyną i do ciebie nie podchodzą .
Przewróciłam oczami po czym pocałowałam go w nos . Po chwili zobaczyłam coś czego po Justinie bym się nie spodziewała . Justin ten Justin Bieber zarumienił się .!!
Zachichotałam po czym zrobiłam selfie z Justinem i drugie . Wyglądaliśmy słodko .
-Dodam na fejsa i aska .
-Okej i dodaj status w związku . Niech wszyscy wiedzą , że jesteś zajęta przez takiego przystojniaka jak ja .
-Ależ ty jesteś skromny .
Justin posłał mi buziaka . Dodałam zdjęcia z nim i status w związku z Justinem . Hihi .
Od razu zaczęły się sypać lajki i gratulacje .
-Oj Ciara ale lajków i komentarzy o ja pierdole . Dobra chodźmy już biegać .
-Ok , weź jakieś drobne na picie.
-Dobra mam kasę -powiedział Justin .
Wziął mnie za rękę po czym zatrzasnął drzwi wejściowe . Po wyjściu za bramę zaczęliśmy biec . Biegaliśmy tak z 3 godziny .
-Dobra , Justin kotku wracajmy ja już nie mogę . -powiedziałam
-Ciara , przecież my jesteśmy już na posesji -zachichotał Justin
-O rany no to zajebiście .
Weszliśmy do domu . Justin i ja poszliśmy w stronę mojego pokoju . Poszłam się przebrać w coś nie cuchnącego . Nałożyłam jeansy marmurki i czarny crop top. Na nogi założyłam te same buty w których biegałam . Na to nałożyłam szarą bluzę reeboka .
Tak jak zawsze na moim łóżku leżał Justin obżerając się chipsami paprykowymi .Moimi ulubionymi . Sprawdzał właśnie facebooka .
-Co robisz ? -spytałam
-Sprawdzam fb -powiedział -piszę z Chazem , Mike~i innymi .
-Okay -powiedziałam -Podaj mi mojego laptopa
Chłopak podał mi mojego laptopa miałam 10 nowych zaproszeń do znajomych . Żadnej z tych osób nie znałam .
-To moi kumple -powiedział Justin -akceptuj jak chcesz .
Zaakceptowałam po czym sprawdziłam powiadomienia .Było ich 54 . Zobaczyłam swój status , było już 1200 like . Takie są plusy bycia fejmem . Przy zdjęciach było 2056 lajków . Justin to zobaczył po czym podniósł do góry brew .Zignorowałam to po czym odpowiedziałam na 27 wiadomości od moich znajomych jak i obcych . Większość była z gratulacjami albo po prostu z normalnymi wiadomościami od znajomych .
Dopiero zobaczyłam , że Justin leży oparty łokciami na moim łóżku i mi się przypatruje .
-Justin co się tak patrzysz ?
-Podziwiam twoją urodę .
-Okej , wiesz co dzisiaj chcę robić ?
-Nie , co ? -spytał zaciekawiony Justin
-Zrobić sobie tatuaż -powiedziałam pełna entuzjazmu .Mój tato się zgodził , i że nie miałam 18 lat napisał mi pisemnie pozwolenie na tatuaż .
-Ciara zwolnij , masz dopiero 16 lat , nawet nie masz prawo jazd .
-Mam prawo jazdy ,oszukiwałam cię a na tatuaż mam zgodę od taty.
-No dobra okay , bierz zgodę i idziemy
-Jupii zaraz będę a ty Justin idz już
-Okay ale szybko , zamykają za 2 h
Poszłam po zgodę i projekt tatuażu . Zdaje sobie sprawę że tatuaż jest na całe życie , ale raz się
żyję . Gdy zeszłam na dół nie zastałam Justina . Wyszłam więc na dwór , siedział na murze przed domem paląc papierosa .Dołączyłam do niego wyjmując papierosy z tylnej kieszeni .
Justin widząc co zamierzam odpalił mi papierosa . Postanowiliśmy iść na piechotę . Studio było kilometr stąd . Dłużej zajęłaby jazda samochodem przez korki .
Justin złapał mnie za rekę po czym zaczęliśmy iść , zaciągnęłam się papierosem po czym dmuchnęłam dymem przed siebie .
Szliśmy w zupełnej ciszy rozkoszując się papierosami .Nagle zaczepił nas chłopak na oko miał może 20-23 lat.
-Hej stary , to jest ta twoja laska ? -powiedział nieznajomy ,przypatrywałam mu się intensywnie po czym po chwili załapałam , że jest on kumplem Justina który wysłał mi zaproszenie na facebooku.
-Tak , Ciara to jest mój kumpel Chaz
-Miło mi cię poznać -uśmiechnęłam się do niego szczerze następnie podałam mu dłoń . Gdy odsunęłam się już od niego kolejny raz się zaciągnęłam
-Nie wyglądasz tak jak na zdjęciach , jesteś na nich bardzo pomalowana i masz kolczyka w nosie.
-Jeszcze niedawno tak wyglądałam , ale od kąt jestem z Justinem trochę się zmieniłam .Już się nie maluję i ubieram bardziej sportowo .
Powiedziałam po czym wtuliłam się w bok Justina . Justin objął mnie po czym powiedział :
-Sorry Chaz my musimy iść bo się spóźnimy
-Ok , a gdzie idziecie ? -powiedział zaciekawiony Chaz . Był bardzo przystojny , nie powiem .Ale do Justina miał daleko.
-Ciara idzie zrobić sobie tatuaż , a ja pewne też sobie coś dziarne .
-Ooo a ile ty masz Ciara lat ? -powiedział chłopak
--16 , ale tato napisał mi zgodę na tatuaż
-Młoda jesteś , oj młoda -powiedział , śmiejąc się
-No hah dobra Chaz my musimy lecieć -powiedziałam odsuwając się od Justina i przytulając Chaza
-Spoko , ale przyjdźcie do mnie dzisiaj na 21:00 na imprezę .
-Jasne Chaz stary , pewnie przyjdziemy . Lecimy pa -powiedział Justin po czym złapał mnie za rękę i pocałował w usta . Weszliśmy do środka budynku . Wnętrze było bardzo nowoczesne i eleganckie .Dziwne , myślałam , że studia są w środku obskurne , cóż telewizja ogłupia .
-Hej Frank ! Aleśmy się czasu nie widzieli -powiedział Justin do faceta wyglądającego po 40 .Całe ręce miał ozdobione tatuażami a w uszach miał małe tunele .
-Oj dużo , dużo Bieber . A kogo ty do nas przyprowadziłeś - powiedział facet podając mi ręke -Frank jestem , przyszłaś towarzyszyć Justinowi gdy będzie się dziarać ?
-Nie do końca , to ja robię tatuaż -powiedziałam
-Nie jesteś ociupinkę za młoda ? -powiedział zdezorientowany Frank
-Hmm mam 16 ukończone , a zgodę od ojca mam . -powiedziałam wyjmując zgodę z kieszeni jeansów i podając mu .
-Hmm to będzie nie potrzebne , nie biorę zgód od przyjaciół Jusa , siadaj na fotel i mów jaki tatuaż sobie wymarzyłaś
-No więc chcę to -powiedziałam do Franka -podając mu wzór .
-Hmm okay .Troszkę zaboli , ale nie przejmuj się ? -powiedział kojącym głosem Frank
Nie pokazywałam Justinowi tatuażu dopóki nie został zrobiony . Chciałam zrobić mu niespodziankę . Szczerze to myślałam , że będzie mocniej boleć .
Robota zajęła Frankowi 15 minut . Dałam mu kasę po czym facet zaczął owijać bok moich pleców gdzie znajdował się tatuaż folią . Do pokoju wszedł Justin .
-Łał myślałem , że zrobisz sobie mały tatuaż , wow . Jest piękny .
Uśmiechnęłam się do niego po czym spojrzałam jeszcze raz na swój tatuaż w lustrze . Był naprawdę bardzo piękny . Nie był z tych tatuaży typu gołe baby , smoki . Takie mnę wkurwiały . Hmm ciekawe co powiedzą w szkole , nie ważne , raz się żyję . Mimo , że w regulaminie nie pisze że nie wolno . Nie jedna osoba z naszej szkoły ma tatuaż .
-Frank , zrobisz mi jeszcze jeden ?
-Ok , myślałem że nie wytrzymasz bólu i drugiego nie zrobisz .
-Ok , szczerze to myślałam , że gorzej boli .No cóż nie ważne .
-Skoro ten był 5 letni to ten też czy stały ?
-Stały , a co tam .
Tym razem Justin stal i patrzył się na wykuwany tatuaż . Ten był dużo mniejszy i zajął tylko 5 minut .
-Ciara , jesteś pewna , ze twój ojciec mnie nie rozstrzeli -powiedział Justin
-Jestem pewna , Justin , to on mi proponował tatuaże wiesz przecież sam , że on też ma tyle tatuaż co ty tak jak Juliet , ona tez ma dużo , nie tyle co wy ale bardzo dużo . Nawet Ammet ma 2 tatuaże jeden na nadgarstku a drugi pod cyckami . U mnie wszyscy kochają tatuaże , myślę ,że tato będzie zachwycony . A na dodatek róża jest na najwyżej 5 lat , bo nie jest stała .
Justin uśmiechnął się do mnie po czym , oplutł mnie ramionami . Chyba zrozumiałam właśnie , że go kocham ........
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
KOCHAM WAS WSZYSTKICH , TEGO PEWNIE SIĘ NIE SPODZIEWALIŚCIE , ŻE CIARA ZROBI TATUAŻ . KOCHAM !
Rano obudził mnie Justin który zszedł z łóżka i ubierał się w swoje nowe ciuchy . Odstąpiłam mu nawet szafkę na ubrania .Uroczo .Ubrał na siebie szare dresy ze ściągaczem przy kostkach , zwykły biały t-shirt i szarą bluzę z kapturem . Na nogi założył swoje białe supry które razem kupiliśmy .
-Dlaczego ,wstałeś tak wcześnie -spytałam się go zaspana ziewając przy tym .
-Oh sorry że cię obudziłem skarbie , idę pobiegać .
-Ej ja też biegam .Było mnie obudzić . -powiedziałam udając oburzenie
-Um..ja ..przepraszam - powiedział po czym pocałował mnie w policzek .
-Okej nic się nie stało idę się ubrać .
Nałożyłam nike rosh runy które ostatnio kupiłam , czarne opinające leginsy i czarny topik .
Gotowa weszłam do swojego pokoju gdzie na łóżku siedział Justin sprawdzając coś na twitterze . Spojrzał na mnie w jego oczach można było zobaczyć blask .Wyjęłam jeszcze z szafki szarą bluzę . Następnie zwlokłam Justina z łóżka i szepnęłam mu do ucha :
-Seksownego mam chłopaka - powiedziałam to uwodzicielskim głosem .
-A ja mam seksowną dziewczynę . - powiedział po czym zaśmiał się łobuzersko .
Złapał mnie za biodra po czym idąc za mną zamknął drzwi od pokoju . Następnie wziął mnie na ręce i zaniósł w stylu ślubnym na dół .Chichotałam przez cały czas .
Pogasił jeszcze wszystkie światła po czym wziął mój i swój telefon , podał mi mój a swój schował do kieszeni .
-Justin chodź na selfie ze mną -powiedziałam przesłodzonym głosem.
-Okej niech wszyscy wiedzą , że jesteś moją dziewczyną i do ciebie nie podchodzą .
Przewróciłam oczami po czym pocałowałam go w nos . Po chwili zobaczyłam coś czego po Justinie bym się nie spodziewała . Justin ten Justin Bieber zarumienił się .!!
Zachichotałam po czym zrobiłam selfie z Justinem i drugie . Wyglądaliśmy słodko .
-Dodam na fejsa i aska .
-Okej i dodaj status w związku . Niech wszyscy wiedzą , że jesteś zajęta przez takiego przystojniaka jak ja .
-Ależ ty jesteś skromny .
Justin posłał mi buziaka . Dodałam zdjęcia z nim i status w związku z Justinem . Hihi .
Od razu zaczęły się sypać lajki i gratulacje .
-Oj Ciara ale lajków i komentarzy o ja pierdole . Dobra chodźmy już biegać .
-Ok , weź jakieś drobne na picie.
-Dobra mam kasę -powiedział Justin .
Wziął mnie za rękę po czym zatrzasnął drzwi wejściowe . Po wyjściu za bramę zaczęliśmy biec . Biegaliśmy tak z 3 godziny .
-Dobra , Justin kotku wracajmy ja już nie mogę . -powiedziałam
-Ciara , przecież my jesteśmy już na posesji -zachichotał Justin
-O rany no to zajebiście .
Weszliśmy do domu . Justin i ja poszliśmy w stronę mojego pokoju . Poszłam się przebrać w coś nie cuchnącego . Nałożyłam jeansy marmurki i czarny crop top. Na nogi założyłam te same buty w których biegałam . Na to nałożyłam szarą bluzę reeboka .
Tak jak zawsze na moim łóżku leżał Justin obżerając się chipsami paprykowymi .Moimi ulubionymi . Sprawdzał właśnie facebooka .
-Co robisz ? -spytałam
-Sprawdzam fb -powiedział -piszę z Chazem , Mike~i innymi .
-Okay -powiedziałam -Podaj mi mojego laptopa
Chłopak podał mi mojego laptopa miałam 10 nowych zaproszeń do znajomych . Żadnej z tych osób nie znałam .
-To moi kumple -powiedział Justin -akceptuj jak chcesz .
Zaakceptowałam po czym sprawdziłam powiadomienia .Było ich 54 . Zobaczyłam swój status , było już 1200 like . Takie są plusy bycia fejmem . Przy zdjęciach było 2056 lajków . Justin to zobaczył po czym podniósł do góry brew .Zignorowałam to po czym odpowiedziałam na 27 wiadomości od moich znajomych jak i obcych . Większość była z gratulacjami albo po prostu z normalnymi wiadomościami od znajomych .
Dopiero zobaczyłam , że Justin leży oparty łokciami na moim łóżku i mi się przypatruje .
-Justin co się tak patrzysz ?
-Podziwiam twoją urodę .
-Okej , wiesz co dzisiaj chcę robić ?
-Nie , co ? -spytał zaciekawiony Justin
-Zrobić sobie tatuaż -powiedziałam pełna entuzjazmu .Mój tato się zgodził , i że nie miałam 18 lat napisał mi pisemnie pozwolenie na tatuaż .
-Ciara zwolnij , masz dopiero 16 lat , nawet nie masz prawo jazd .
-Mam prawo jazdy ,oszukiwałam cię a na tatuaż mam zgodę od taty.
-No dobra okay , bierz zgodę i idziemy
-Jupii zaraz będę a ty Justin idz już
-Okay ale szybko , zamykają za 2 h
Poszłam po zgodę i projekt tatuażu . Zdaje sobie sprawę że tatuaż jest na całe życie , ale raz się
żyję . Gdy zeszłam na dół nie zastałam Justina . Wyszłam więc na dwór , siedział na murze przed domem paląc papierosa .Dołączyłam do niego wyjmując papierosy z tylnej kieszeni .
Justin widząc co zamierzam odpalił mi papierosa . Postanowiliśmy iść na piechotę . Studio było kilometr stąd . Dłużej zajęłaby jazda samochodem przez korki .
Justin złapał mnie za rekę po czym zaczęliśmy iść , zaciągnęłam się papierosem po czym dmuchnęłam dymem przed siebie .
Szliśmy w zupełnej ciszy rozkoszując się papierosami .Nagle zaczepił nas chłopak na oko miał może 20-23 lat.
-Hej stary , to jest ta twoja laska ? -powiedział nieznajomy ,przypatrywałam mu się intensywnie po czym po chwili załapałam , że jest on kumplem Justina który wysłał mi zaproszenie na facebooku.
-Tak , Ciara to jest mój kumpel Chaz
-Miło mi cię poznać -uśmiechnęłam się do niego szczerze następnie podałam mu dłoń . Gdy odsunęłam się już od niego kolejny raz się zaciągnęłam
-Nie wyglądasz tak jak na zdjęciach , jesteś na nich bardzo pomalowana i masz kolczyka w nosie.
-Jeszcze niedawno tak wyglądałam , ale od kąt jestem z Justinem trochę się zmieniłam .Już się nie maluję i ubieram bardziej sportowo .
Powiedziałam po czym wtuliłam się w bok Justina . Justin objął mnie po czym powiedział :
-Sorry Chaz my musimy iść bo się spóźnimy
-Ok , a gdzie idziecie ? -powiedział zaciekawiony Chaz . Był bardzo przystojny , nie powiem .Ale do Justina miał daleko.
-Ciara idzie zrobić sobie tatuaż , a ja pewne też sobie coś dziarne .
-Ooo a ile ty masz Ciara lat ? -powiedział chłopak
--16 , ale tato napisał mi zgodę na tatuaż
-Młoda jesteś , oj młoda -powiedział , śmiejąc się
-No hah dobra Chaz my musimy lecieć -powiedziałam odsuwając się od Justina i przytulając Chaza
-Spoko , ale przyjdźcie do mnie dzisiaj na 21:00 na imprezę .
-Jasne Chaz stary , pewnie przyjdziemy . Lecimy pa -powiedział Justin po czym złapał mnie za rękę i pocałował w usta . Weszliśmy do środka budynku . Wnętrze było bardzo nowoczesne i eleganckie .Dziwne , myślałam , że studia są w środku obskurne , cóż telewizja ogłupia .
-Hej Frank ! Aleśmy się czasu nie widzieli -powiedział Justin do faceta wyglądającego po 40 .Całe ręce miał ozdobione tatuażami a w uszach miał małe tunele .
-Oj dużo , dużo Bieber . A kogo ty do nas przyprowadziłeś - powiedział facet podając mi ręke -Frank jestem , przyszłaś towarzyszyć Justinowi gdy będzie się dziarać ?
-Nie do końca , to ja robię tatuaż -powiedziałam
-Nie jesteś ociupinkę za młoda ? -powiedział zdezorientowany Frank
-Hmm mam 16 ukończone , a zgodę od ojca mam . -powiedziałam wyjmując zgodę z kieszeni jeansów i podając mu .
-Hmm to będzie nie potrzebne , nie biorę zgód od przyjaciół Jusa , siadaj na fotel i mów jaki tatuaż sobie wymarzyłaś
-No więc chcę to -powiedziałam do Franka -podając mu wzór .
-Hmm okay .Troszkę zaboli , ale nie przejmuj się ? -powiedział kojącym głosem Frank
Nie pokazywałam Justinowi tatuażu dopóki nie został zrobiony . Chciałam zrobić mu niespodziankę . Szczerze to myślałam , że będzie mocniej boleć .
Robota zajęła Frankowi 15 minut . Dałam mu kasę po czym facet zaczął owijać bok moich pleców gdzie znajdował się tatuaż folią . Do pokoju wszedł Justin .
-Łał myślałem , że zrobisz sobie mały tatuaż , wow . Jest piękny .
Uśmiechnęłam się do niego po czym spojrzałam jeszcze raz na swój tatuaż w lustrze . Był naprawdę bardzo piękny . Nie był z tych tatuaży typu gołe baby , smoki . Takie mnę wkurwiały . Hmm ciekawe co powiedzą w szkole , nie ważne , raz się żyję . Mimo , że w regulaminie nie pisze że nie wolno . Nie jedna osoba z naszej szkoły ma tatuaż .
-Frank , zrobisz mi jeszcze jeden ?
-Ok , myślałem że nie wytrzymasz bólu i drugiego nie zrobisz .
-Ok , szczerze to myślałam , że gorzej boli .No cóż nie ważne .
-Skoro ten był 5 letni to ten też czy stały ?
-Stały , a co tam .
Tym razem Justin stal i patrzył się na wykuwany tatuaż . Ten był dużo mniejszy i zajął tylko 5 minut .
-Ciara , jesteś pewna , ze twój ojciec mnie nie rozstrzeli -powiedział Justin
-Jestem pewna , Justin , to on mi proponował tatuaże wiesz przecież sam , że on też ma tyle tatuaż co ty tak jak Juliet , ona tez ma dużo , nie tyle co wy ale bardzo dużo . Nawet Ammet ma 2 tatuaże jeden na nadgarstku a drugi pod cyckami . U mnie wszyscy kochają tatuaże , myślę ,że tato będzie zachwycony . A na dodatek róża jest na najwyżej 5 lat , bo nie jest stała .
Justin uśmiechnął się do mnie po czym , oplutł mnie ramionami . Chyba zrozumiałam właśnie , że go kocham ........
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
KOCHAM WAS WSZYSTKICH , TEGO PEWNIE SIĘ NIE SPODZIEWALIŚCIE , ŻE CIARA ZROBI TATUAŻ . KOCHAM !
środa, 15 października 2014
rozdział 7 Welcome to Family Ciara !!
Gdy wróciliśmy do domu od razu poszliśmy spać . Rano obudził mnie dźwięk budzika . Była godzina 9:00 . Cholera dlaczego ktoś ustawia budzik o 9:00 w sobotni poranek ?!?!
-Justin do cholery dlaczego włączyłeś budzik w sobotę o 9ej rano ?
-Przecież musimy dzisiaj jechać do moich rodziców , jeny -jęknął zaspany
-A no przecież , dobra to Justin śpiąca królewno wstawaj musimy się jeszcze ubrać , zjeść śniadanie , pojechać -gadkę przerwał mi Justin całując mnie w usta . Zaczęłam oddawać jego pocałunek . Justin zaczął mnie całować po szyi , robił to namiętnie i powoli . Wiedziałam , że muszę to przerwać bo źle się to skończy .
-Justin , koniec -powiedziałam ale Justin przerwał mi pocałunkiem -stop Justin , przestań -krzyknęłam .Justin popatrzył na mnie zdziwiony .
-Idź się ubieraj Justin ja też idę .
-Sorki Ciara ja nie moglem się opanować , przepraszam cię .
-Okej Justin idź się już szykować bo się spóźnimy . - powiedziałam i sama pokierowałam się w stronę garderoby . Miałam zamiar ubrać się skromnie . Postanowiłam w końcu nałożyć jeansy
i koszulę . Na nogi nałożyłam botki a na wierzch nałożyłam swoją starą kurtkę , gdyż było zimno .
Na ramię wzięłam swoją torebkę od lv do której wsadziłam błyszczyk , perfumy , telefon , tablet taty , i zwykły t-shirt na nagłą sytuację . Moje włosy były nadal wiśniowego koloru , gdyż wczoraj utrwaliłam farbę . Postanowiłam nie robić makijażu . Nałożyłam tylko na głowę swoje czarne okulary . Włosy związałam w kucyk a następnie zrobiłam z niego warkocza . Zdjęłam też kolczyka z nosa a w uszy włożyłam perłowe kolczyki . Gotowa zeszłam na dół . Justin zrobił już nam pyszne śniadanie . Była godzina 11 . Do cholery jak to możliwe , że tyle czasu mi zajęło przyszykowanie się . Szybko wsadziłam prezenty w oddzielne torby . Sama w biegu wzięłam ze stołu podgrzaną bagietkę czosnkową i termos z herbatą . Zamknęłam drzwi .Justin szedł już przed mną z torbami w rekach . Weszłam do samochodu zamykając drzwi . Justin siedział już koło mnie kładąc torby na tylnie siedzenie . Ja w tym czasie gdy on kierował popijałam herbatę jedząc bułkę .
-Justin ile z tąd jedzie się do twoich rodziców ?
-Coś kolo pół godziny , mieszkają w centrum w bloku . No więc wiesz korki trochę zajmują czasu.
-Okay , nie obrazisz się jak pójdę spać , skarbie ? - powiedziałam do niego uśmiechając się ciepło .
-Okay shawty , a przy okazji ładnie wyglądasz bez makijażu , nie powinnaś się malować .
-Dzięki zapamiętam może jutro nałożę jedynie lekki makijaż i zrezygnuję z kolczyka w nosie.
-Dobry pomysł , lepiej ci bez tego wszystkiego na twarzy . Bez makijażu jesteś najśliczniejsza -powiedział po czym pocałował mnie w usta . Muszę przyznać , że Justin całuję świetnie . Przed nim miałam tylko jednego chłopaka . Szczerze to pociągają mnie też dziewczyny , jestem bi . Moi znajomi to akceptują , nawet moja przyjaciółka Camila do której idę na urodziny jest lesbijką . Kiedyś mnie nawet podrywała . Pocałowałam się z nią kiedyś , ale nie czułam do niej nic więcej .
-Justin ,przestań ty prowadzisz idioto .
-Okej , ale jak dojedziemy wisisz mi całusa - powiedział , po czym wrócił do kierowania .
-Dobra , już okay .Ej ja sobie przed chwilą uświadomiłam , że ty jesteś stary dziad , już masz 23 lata .
-Ej no to boli - powiedział po czym złapał się za serce .
Chwilę jeszcze gadaliśmy po czym zasnęłam . Po chwili poczułam , że ktoś bierze mnie na ręce . Gdy byłam już w pełni świadoma co się dzieje powiedziałam do Justina :
-Justin , już się obudziłam puść mnie pójdę wziąść prezenty i torebkę .
-Skarbie , wszystko już wziąłem a ciebie jestem w stanie zanieść . Jest winda .
Justin jak mówił tak zrobił , winda zawiozła nas na 11 piętro . Wnętrze było jak na blok ekskluzywne i nieźle wyposażone . W rogu korytarza znajdował się skórzany biały fotel i kanapa . Nigdy nie widziałam czegoś takiego w bloku . Justin zaniósł mnie pod mieszkanie 31 po czym zapukał . Ja czułam się jak idiotka będąc nadal w ramionach Justina . Nagle drzwi otworzyła nam chuda brunetka wyglądająca na około 40 lat .
-O Justin już jesteście .
Zeszłam z rąk Justina po czym otrzepałam ubrania i podałam jej rękę .
-Dzień dobry miło panią poznać jestem Barbara Davil . Ale niech pani tak jak reszta mówi do mnie Ciara .
-Dobrze skarbie a ty mów do mnie Pattie .
-Dobrze Pattie .
Nie zdążyła już nic powiedzieć bo Justin pociągnął mnie w stronę salonu . Wnętrze urządzone było w odcieniach żółtego i czerwonego . Było bardzo kolorowi i przytulnie , nie jak u mnie w domu , gdzie wszystko było koloru ciemnego .
Nagle zza drzwi wyskoczyła zgraja około 10 małych dzieciaków . Nagle z nich wydobyła się jedena dziewczynka tak bardzo podobna do Justina , że aż było to nie możliwe . Skoczyła na niego po czym zaczął go przytulać .
-Justin , tęskniłam za tobą - powiedział malec po czym spojrzał na mnie .
-To twoja dziewczyna - spytał malec uśmiechając się do mnie szeroko . Odwzajemniłam jego uśmiech
-Tak Jazzmyn to moja dziewczyna , przywitaj się z nią ja za ten czas pójdę po prezenty .
Justin jak mówił tak zrobił . Ja za ten czas gadałam z dziewczynką .
-Jestem Jazzmyn a ty - powiedziała dziewczynka siadając koło mnie na podłodze
-Hej Jazzmyn ja jestem Ciara słyszałam o tobie , twój brat cały czas mi o tobie mówi .
Dziewczynka zaśmiała się . Była taki radosny , też chciałabym mieć rodzeństwo .
-A teraz przedstaw mi swoich znajomych Jazz
-Dobrze , no to jest Pam , Davi , Caro , Pav , Syd , Mic , Roro i Fed .
Dzieci uśmiechnęły się do mnie po czym do pokoju wszedł Justin z prezentami .
-To jest prezent od Ciary - powiedział po czym podał torebkę z prezentem Jazz.
-Dziękuję Cia - powiedziała dziewczynka po czym się do mnie przytuliła . Uśmiechnęłam się szeroko po czym oddałam jej uścisk .
-A to ode mnie - powiedział Justin po czym szeroko się do niej uśmiechnął .
Dziewczynka gdy zobaczyła prezenty od nas rzuciła się na szyję Justina i moją . Śmialiśmy się razem z Justinem .
-Ciara ja też chcę dzieci - szepną do mnie Justin
-Haha musisz jeszczę trochę poczekać mam dopiero 16 lat .
-Okay - powiedział - Chcę mieć 3 .
-Tsa okay
Naszą rozmowę przerwała Pattie która weszła do pokoju wołając nas na tort . Wszyscy razem zaśpiewaliśmy sto lat po czym zrobiłam parę zdjęć dzieci i tortu . Wrzuciłam jedno na fb i oznaczyłam Justina .
Gdy wszyscy siedliśmy przy stole a dzieci poszły się bawić zaczęła się seria pytań :
-A więc Ciara , ile masz lat opowiedz nam o sobie .
-No więc mam 16 lat , chodzę do ostatniej klasy w Brooklyn Technical high School . Mój ojciec jest architektem . Swojej matki nie znam . Tato mówi , że szkoda gadać i odeszła od nas gdy się urodziłam . Mam przyrodnią siostrę i matkę . Z ludźmi ze swojej szkoły zbytnio nie utrzymuję kontaktu , paru się tam znajdzie ale wolę swoich znajomych z liceum . Są dojrzalsi . Jestem cheerlederką i przewodniczącą samorządu . Uczę się nawet dobrze mam dwie dwójki a resztę piątek , gdyż jestem pusta z arytmetyki i muzyki . No więc to by było na tyle .
-Jesteś straszne młoda ,ale z wyglądu i zachowania nie przypominasz 16 latki . No cóż powiem ci tylko tyle - powiedział ojciec Justina - witamy w rodzinię
-Justin do cholery dlaczego włączyłeś budzik w sobotę o 9ej rano ?
-Przecież musimy dzisiaj jechać do moich rodziców , jeny -jęknął zaspany
-A no przecież , dobra to Justin śpiąca królewno wstawaj musimy się jeszcze ubrać , zjeść śniadanie , pojechać -gadkę przerwał mi Justin całując mnie w usta . Zaczęłam oddawać jego pocałunek . Justin zaczął mnie całować po szyi , robił to namiętnie i powoli . Wiedziałam , że muszę to przerwać bo źle się to skończy .
-Justin , koniec -powiedziałam ale Justin przerwał mi pocałunkiem -stop Justin , przestań -krzyknęłam .Justin popatrzył na mnie zdziwiony .
-Idź się ubieraj Justin ja też idę .
-Sorki Ciara ja nie moglem się opanować , przepraszam cię .
-Okej Justin idź się już szykować bo się spóźnimy . - powiedziałam i sama pokierowałam się w stronę garderoby . Miałam zamiar ubrać się skromnie . Postanowiłam w końcu nałożyć jeansy
i koszulę . Na nogi nałożyłam botki a na wierzch nałożyłam swoją starą kurtkę , gdyż było zimno .
Na ramię wzięłam swoją torebkę od lv do której wsadziłam błyszczyk , perfumy , telefon , tablet taty , i zwykły t-shirt na nagłą sytuację . Moje włosy były nadal wiśniowego koloru , gdyż wczoraj utrwaliłam farbę . Postanowiłam nie robić makijażu . Nałożyłam tylko na głowę swoje czarne okulary . Włosy związałam w kucyk a następnie zrobiłam z niego warkocza . Zdjęłam też kolczyka z nosa a w uszy włożyłam perłowe kolczyki . Gotowa zeszłam na dół . Justin zrobił już nam pyszne śniadanie . Była godzina 11 . Do cholery jak to możliwe , że tyle czasu mi zajęło przyszykowanie się . Szybko wsadziłam prezenty w oddzielne torby . Sama w biegu wzięłam ze stołu podgrzaną bagietkę czosnkową i termos z herbatą . Zamknęłam drzwi .Justin szedł już przed mną z torbami w rekach . Weszłam do samochodu zamykając drzwi . Justin siedział już koło mnie kładąc torby na tylnie siedzenie . Ja w tym czasie gdy on kierował popijałam herbatę jedząc bułkę .
-Justin ile z tąd jedzie się do twoich rodziców ?
-Coś kolo pół godziny , mieszkają w centrum w bloku . No więc wiesz korki trochę zajmują czasu.
-Okay , nie obrazisz się jak pójdę spać , skarbie ? - powiedziałam do niego uśmiechając się ciepło .
-Okay shawty , a przy okazji ładnie wyglądasz bez makijażu , nie powinnaś się malować .
-Dzięki zapamiętam może jutro nałożę jedynie lekki makijaż i zrezygnuję z kolczyka w nosie.
-Dobry pomysł , lepiej ci bez tego wszystkiego na twarzy . Bez makijażu jesteś najśliczniejsza -powiedział po czym pocałował mnie w usta . Muszę przyznać , że Justin całuję świetnie . Przed nim miałam tylko jednego chłopaka . Szczerze to pociągają mnie też dziewczyny , jestem bi . Moi znajomi to akceptują , nawet moja przyjaciółka Camila do której idę na urodziny jest lesbijką . Kiedyś mnie nawet podrywała . Pocałowałam się z nią kiedyś , ale nie czułam do niej nic więcej .
-Justin ,przestań ty prowadzisz idioto .
-Okej , ale jak dojedziemy wisisz mi całusa - powiedział , po czym wrócił do kierowania .
-Dobra , już okay .Ej ja sobie przed chwilą uświadomiłam , że ty jesteś stary dziad , już masz 23 lata .
-Ej no to boli - powiedział po czym złapał się za serce .
Chwilę jeszcze gadaliśmy po czym zasnęłam . Po chwili poczułam , że ktoś bierze mnie na ręce . Gdy byłam już w pełni świadoma co się dzieje powiedziałam do Justina :
-Justin , już się obudziłam puść mnie pójdę wziąść prezenty i torebkę .
-Skarbie , wszystko już wziąłem a ciebie jestem w stanie zanieść . Jest winda .
Justin jak mówił tak zrobił , winda zawiozła nas na 11 piętro . Wnętrze było jak na blok ekskluzywne i nieźle wyposażone . W rogu korytarza znajdował się skórzany biały fotel i kanapa . Nigdy nie widziałam czegoś takiego w bloku . Justin zaniósł mnie pod mieszkanie 31 po czym zapukał . Ja czułam się jak idiotka będąc nadal w ramionach Justina . Nagle drzwi otworzyła nam chuda brunetka wyglądająca na około 40 lat .
-O Justin już jesteście .
Zeszłam z rąk Justina po czym otrzepałam ubrania i podałam jej rękę .
-Dzień dobry miło panią poznać jestem Barbara Davil . Ale niech pani tak jak reszta mówi do mnie Ciara .
-Dobrze skarbie a ty mów do mnie Pattie .
-Dobrze Pattie .
Nie zdążyła już nic powiedzieć bo Justin pociągnął mnie w stronę salonu . Wnętrze urządzone było w odcieniach żółtego i czerwonego . Było bardzo kolorowi i przytulnie , nie jak u mnie w domu , gdzie wszystko było koloru ciemnego .
Nagle zza drzwi wyskoczyła zgraja około 10 małych dzieciaków . Nagle z nich wydobyła się jedena dziewczynka tak bardzo podobna do Justina , że aż było to nie możliwe . Skoczyła na niego po czym zaczął go przytulać .
-Justin , tęskniłam za tobą - powiedział malec po czym spojrzał na mnie .
-To twoja dziewczyna - spytał malec uśmiechając się do mnie szeroko . Odwzajemniłam jego uśmiech
-Tak Jazzmyn to moja dziewczyna , przywitaj się z nią ja za ten czas pójdę po prezenty .
Justin jak mówił tak zrobił . Ja za ten czas gadałam z dziewczynką .
-Jestem Jazzmyn a ty - powiedziała dziewczynka siadając koło mnie na podłodze
-Hej Jazzmyn ja jestem Ciara słyszałam o tobie , twój brat cały czas mi o tobie mówi .
Dziewczynka zaśmiała się . Była taki radosny , też chciałabym mieć rodzeństwo .
-A teraz przedstaw mi swoich znajomych Jazz
-Dobrze , no to jest Pam , Davi , Caro , Pav , Syd , Mic , Roro i Fed .
Dzieci uśmiechnęły się do mnie po czym do pokoju wszedł Justin z prezentami .
-To jest prezent od Ciary - powiedział po czym podał torebkę z prezentem Jazz.
-Dziękuję Cia - powiedziała dziewczynka po czym się do mnie przytuliła . Uśmiechnęłam się szeroko po czym oddałam jej uścisk .
-A to ode mnie - powiedział Justin po czym szeroko się do niej uśmiechnął .
Dziewczynka gdy zobaczyła prezenty od nas rzuciła się na szyję Justina i moją . Śmialiśmy się razem z Justinem .
-Ciara ja też chcę dzieci - szepną do mnie Justin
-Haha musisz jeszczę trochę poczekać mam dopiero 16 lat .
-Okay - powiedział - Chcę mieć 3 .
-Tsa okay
Naszą rozmowę przerwała Pattie która weszła do pokoju wołając nas na tort . Wszyscy razem zaśpiewaliśmy sto lat po czym zrobiłam parę zdjęć dzieci i tortu . Wrzuciłam jedno na fb i oznaczyłam Justina .
Gdy wszyscy siedliśmy przy stole a dzieci poszły się bawić zaczęła się seria pytań :
-A więc Ciara , ile masz lat opowiedz nam o sobie .
-No więc mam 16 lat , chodzę do ostatniej klasy w Brooklyn Technical high School . Mój ojciec jest architektem . Swojej matki nie znam . Tato mówi , że szkoda gadać i odeszła od nas gdy się urodziłam . Mam przyrodnią siostrę i matkę . Z ludźmi ze swojej szkoły zbytnio nie utrzymuję kontaktu , paru się tam znajdzie ale wolę swoich znajomych z liceum . Są dojrzalsi . Jestem cheerlederką i przewodniczącą samorządu . Uczę się nawet dobrze mam dwie dwójki a resztę piątek , gdyż jestem pusta z arytmetyki i muzyki . No więc to by było na tyle .
-Jesteś straszne młoda ,ale z wyglądu i zachowania nie przypominasz 16 latki . No cóż powiem ci tylko tyle - powiedział ojciec Justina - witamy w rodzinię
poniedziałek, 13 października 2014
rozdzial 6
Gdy skończyłam zajęcia postanowiłam pójść z Davem do kina . Postanowiliśmy iść na horror Anabelle . Zapowiada się ciekawie . Kupiliśmy popcorn , colę , żelki i suszone jabłka . W kolejce zobaczyliśmy jeszcze Crystiana i Bellerii pewnie się zastanawiacie kim są , no więc są to moi i Dave przyjaciele . Belleri ma 24 lata i jest dziewczyną Crystiana który sam ma 26 lat . Hmm jest od mnie 10 lat starszy . Crystian jest z zawodu dentystą , ale tak na prawdę ściga się samochodami . Belleria jest na medycynie , ale także sobie dorabia jako modelka . Początkująca , ale modelka . Po ich związku można powiedzieć że się kochają i naprawdę są dla siebie wszystkim . Zazdroszczę im też chciałabym mieć kogoś takiego kogo mogę pokochać . Zakochana para postanowiła iść na jakieś romansidło trudno , ja z Davem pójdziemy sami .Po chwili weszliśmy do sali . Rozsiedliśmy się wygodnie po czym Dave objął mnie ramieniem .Jestem jedynie jego koleżanką ale z boku może to wyglądać jakbyśmy byli parą . Trudno .
. Tak naprawdę czuję do niego jedynie coś co czuję się do przyjaciela .Przecież tylko nimi jesteśmy . Ale nie ważne , tak naprawdę odkąd poznałam Justina coś do niego czuję , niby nic ale coś mnie do niego ciągnie . Wiem , że nie powinno bo on jest z tych którzy dziewczynę wykorzystują a później zostawiają . Typowa męska dziwka . No ale przyjacielem jest świetnym .
Martwi mnie to , że coś czuję do Justina . Gdy go widzę , dzień staję się wesoły , a ja radosna , to chore . Ale Ciara SKOŃCZ . Z rozmyśleń wyrwał mnie głos który oznajmił , że film się skończył . No cóż , brawa dla ciebie Ciara marzyłaś przez cały film .
-Skarbie , to teraz zabieram cię na obiad . - powiedział Dave po czym pocałował mnie w policzek . . Było tak przyjemnie . Czułam się z nim przyjemnie , ale nie tak jak z Justinem . CIARA !! Jeszcze raz pomyślisz o Justinie a cię pierdolnę . -mówiła mi moja podświadomość .
-Dobra chodźmy - powiedział Dave po czym spojrzał w moje oczy . Można w nich było zobaczyć pożądanie . Następnie wziął mnie za rękę po czym pokierował w stronę drogiej jak na mój gust restauracji .Wnętrze było nowoczesne w kolorach brązu i kremu . Było po prostu pięknie . Usiedliśmy na szarym końcu . Po chwili podeszła do nas młoda kelnerka .
- W czym mogę pomóc - spytała uprzejmie . Po jej tonie można było wywnioskować , że była szczerze uprzejma , nie udawała .
-Ja poproszę wodę gazowaną i Tagliatelle z brokułami i pieczarkami .
-A ja poproszę Risotto szafranowe z małżami i sok agrestowy . - powiedział po czym uśmiechnął się uprzejmie do kelnerki . Ona także się uśmiechnęła tylko , że do mnie po czym odeszła .
-Fuj , nie wiem jak możesz to jeść to jest ohydne - powiedziałam do Dave
-Normalnie skarbie , każdy ma inny smak , ja na przykład nie lubię lodów truskawkowych a ty je kochasz . - powiedział po czym podniósł moją brodę i pocałował mnie w nos - ale ty jesteś słodka jak się rumienisz - powiedział Dave po czym tym razem pocałował mnie w usta . Reszta czasu jaki czekaliśmy na pożywienie minęła na żartach i wygłupach . My nie zachowywaliśmy się jak para tylko jak kumple . No cóż . Co chwila ludzie posyłali nam gniewne spojrzenia albo uciszali , a my po prostu wybujaliśmy śmiechem .
Około 40 minut później , gdy zjedliśmy swoje jedzenie . Dave wziął mnie za rękę po czym zaprowadził do swojego samochodu bmw e60 .
Mój tato ma identyczny tylko brązowy . Droga minęła nam na nie ubłagalnej ciszy . Gdy Dave odwiózł mnie pod drzwi , podziękowałam mu a następnie udałam się w stronę drzwi . Dziwne , były otwarte . Mimo obaw weszłam głębiej w kuchni stał Justin a przed nim dwaj nie znajomi mi mężczyźni.
-Justin , kto to jest - spytałam go nieufnie patrząc na nich.
-To Barbaro , są pracownicy twojego ojca , chcą wypłatę . - powiedział oschle
-A dobrze , a jak się panowie nazywają zobaczę u ojca w biurze .
-Smith i Chazan.
-Okay zaraz przyjdę z wypłatą - mężczyźnie pokiwali a Justin patrzył co chwilę na nich nieufnie . W tym czasie poszłam do biura mojego ojca , po czym zobaczyłam jaką sumę mają otrzymać , była ona wypisana przy każdym nazwisku . Już nie raz robiłam wypłatę . Tak naprawdę to zawsze w wakacje zajmuję się papierkową robotą . Odliczyłam kwoty po czym każdą włożyłam do oddzielnej koperty .
Poszłam do salonu gdzie siedzieli sobie obaj mężczyźni . Podałam im koperty po czym każdy z nich zaczął liczyć kwotę , po czym oboje pokiwali do mnie głową i wyszli .
-Gdzie byłaś - powiedział do mnie z wyrzutem Justin - dzwoniłem do ciebie 6 razy , martwiłem się do cholery .
-Przepraszam ale telefon mi się zalał wodą , byłam z Davem w kinie .
-Czyli , że jesteście parą - powiedział smutno Justin
-Nie , co ty jesteśmy przyjaciółmi my w życiu nie bylibyśmy razem .
-Okay
-Justin ?
-Tak
-No bo ja coś chyba do ciebie czuję , cały czas o tobie myślę , zaśmiecasz mi głowę . Gdy mnie dotykasz czuję motylki . Gdy coś mówisz , nie mogę przestać się uśmiechać . Justin , ja ja , chyba mi się podobasz - powiedziałam cicho jednym tchem .
-Ciara , tak naprawdę to ja chyba czuję to samo . Ja nie mogę tak jak ty przestać o tobie myśleć to jest chore . Ja po prostu nie mogę przestać .
-Myślisz , że możemy spróbować -powiedziałam , ale bałam się jego odpowiedzi . Co jeśli odmówi ? Przecież ja się załamię .
-Ciara ja myślę , że my musimy spróbować . - powiedział po czym pocałował mnie w usta napierając na nie . - Ja po prostu nie chcę cię stracić . Obiecuję będę o ciebie dbał i cię nie skrzywdzę . -powiedział w przerwie między pocałunkami .
-Justin ja ci wierzę a teraz proszę pocałuj mnie bo nie wytrzymam .
Chłopak długo nie zwlekał , wziął mnie na ręce po czym naparł na mnie przygwożdzając mnie do ściany . Czułam w brzuch stado motylków . Było mi wspaniale .
-Justin , my musimy przestać -powiedziałam ostatnim tchem - musimy jechać do centrum po nowy telefon i muszę kupić Camili prezent na urodziny .
-Okay - powiedział zawiedziony - idź się przebierz a ja za ten czas wybiorę jakiś zajebisty samochód
Tak jak Justin mówił poszłam się przebrać . Nadal nie wierzę , że jestem z Justinem !!! OMG!! JUSTIN JEST MÓJ !!
Gdy ochłonęłam ubrałam się w jeansy , brązowe botki Juliet , biały crop top i kurtkę . Ubrana zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie Justin . Gwizdną na mnie , ja za ten czas poszłam do taty biura skąd wzięłam kartę kredytową i białego Samsunga tab3 który sprawował zastępczo mój telefon . Nałożyłam na niego zielone etui i wyszłam . Justin wziął mnie za rękę po czym zamknął drzwi wejściowe i otworzył mi drzwi do samochodu Juliet . Podziękowałam mu po czym siadłam na fotelu . Justin w tym momencie wyjechał . Odpaliłam swojego tableta po czym napisałam do Ady'ego żeby zrobił mi na poniedziałek pracę domową z chemii . Podjechaliśmy pod centrum handlowe . Wyszłam z samochodu łapiąc Justina za rękę i idąc w stronę sklepu Apple . Od razu bez żadnych zbędnych rozmów zapłaciłam za iphona 6 i kazałam go spakować . Wzięłam też sobie obudowy : neonową różową , złoconą i brązową z channel . Justin za to wziął sobie czarną i czarną z czerwonym paskiem od gucci . Obkupieni wyszliśmy ze sklepu następnie udając się do kawiarni kupując dwie karmelowe kawy i dwa muffinki . Była godzina 19:35 a my nadal siedzieliśmy śmiejąc się z byle czego . Justin w tym czasie pisał esemes do swojego kumpla Chaza a ja pisałam do Emily która mówiła , że dzisiaj nigdzie nie może wyjść bo ma karę za fajki w torbie . Jej rodzice byli bardzo surowi , u mnie zaś fajki były normalką sama sobie czasem z tatą chodziłam na papierosa lub na piwo . Emily zazdrościła mi rodziców .
-Ej Ciara , dawaj idziemy jeszcze do empiku , muszę kupić swojej siostrze coś na urodziny-powiedział znudzony Justin
-Okej ! A ile ma lat ?
-8 ! A teraz chodź bo zaraz zamykają
Razem z Justinem przegrzebaliśmy cały Empik , w końcu zdecydował się kupić jej grę na komputer Barbie . Następnie udaliśmy się do Smyka gdzie Justin kupił jeszcze lalkę syrenkę , ja od siebie kupiłam jeszcze zestaw kareoke z Violetty .
-Czyli moja księżniczka , idzie ze mną do rodziców , rozumiem ?
-Mogę pójść - powiedziałam , nie ukrywam trochę się bałam - a kiedy to ?
-Jutro o 12:00 . Chodź jeszcze kupić ciuchy . Skoro u ciebie nocuję to muszę w końcu pójść w czymś świeżym .
-Dobra
Chodziliśmy po sklepach już od jakichś 2 godzin . Justin kupił sobie 2 pary jeansów opadających w kroku , spodenki do kolan , 3 t-shirty i 2 bluzy z kapturem . Na koniec poszliśmy do GO SPORT . Kupiłam sobie tam śliczne czarne rosh run i szare dresy Adidasa . Justin kupił za to szare Supry .
Płacąc odeszliśmy od kasy . Mieliśmy tyle torb , że głowa mała . Postanowiliśmy zanieść to do samochodu a później wrócić i kupić prezent dla Camili .
Gdy zamykałam drzwi od samochodu zadzwonił telefon .
DZWONI : TATANAJNAJ;3
-Ciara , jak tam u was ?
-Spokojnie , dzisiaj było 2 facetów po wypłatę a teraz jesteśmy na zakupach
-Okej , a jak oceny ?
-Jeny tato opanowałam sytuację , będą dwie dwóje a reszta to piątki .
-Okej no to będzie zajebiście .
-Wiem , wiem szykuj prezent . Chcę pieska .
-Zobaczę co da się zrobić , papa córeczko trzymaj się i pozdrów Justina .
-Okey tato papa kocham cię
Powiedziałam po czym się rozłączyłam . Wzięłam Justina za rękę po czym weszliśmy do channel gdzie od razu upatrzyłam śliczne botki dla Camili . Pewnie jej się spodobają .
Z tą myślą wyszłam , że sklepu trzymając mojego księcia za ręke .
. Tak naprawdę czuję do niego jedynie coś co czuję się do przyjaciela .Przecież tylko nimi jesteśmy . Ale nie ważne , tak naprawdę odkąd poznałam Justina coś do niego czuję , niby nic ale coś mnie do niego ciągnie . Wiem , że nie powinno bo on jest z tych którzy dziewczynę wykorzystują a później zostawiają . Typowa męska dziwka . No ale przyjacielem jest świetnym .
Martwi mnie to , że coś czuję do Justina . Gdy go widzę , dzień staję się wesoły , a ja radosna , to chore . Ale Ciara SKOŃCZ . Z rozmyśleń wyrwał mnie głos który oznajmił , że film się skończył . No cóż , brawa dla ciebie Ciara marzyłaś przez cały film .
-Skarbie , to teraz zabieram cię na obiad . - powiedział Dave po czym pocałował mnie w policzek . . Było tak przyjemnie . Czułam się z nim przyjemnie , ale nie tak jak z Justinem . CIARA !! Jeszcze raz pomyślisz o Justinie a cię pierdolnę . -mówiła mi moja podświadomość .
-Dobra chodźmy - powiedział Dave po czym spojrzał w moje oczy . Można w nich było zobaczyć pożądanie . Następnie wziął mnie za rękę po czym pokierował w stronę drogiej jak na mój gust restauracji .Wnętrze było nowoczesne w kolorach brązu i kremu . Było po prostu pięknie . Usiedliśmy na szarym końcu . Po chwili podeszła do nas młoda kelnerka .
- W czym mogę pomóc - spytała uprzejmie . Po jej tonie można było wywnioskować , że była szczerze uprzejma , nie udawała .
-Ja poproszę wodę gazowaną i Tagliatelle z brokułami i pieczarkami .
-A ja poproszę Risotto szafranowe z małżami i sok agrestowy . - powiedział po czym uśmiechnął się uprzejmie do kelnerki . Ona także się uśmiechnęła tylko , że do mnie po czym odeszła .
-Fuj , nie wiem jak możesz to jeść to jest ohydne - powiedziałam do Dave
-Normalnie skarbie , każdy ma inny smak , ja na przykład nie lubię lodów truskawkowych a ty je kochasz . - powiedział po czym podniósł moją brodę i pocałował mnie w nos - ale ty jesteś słodka jak się rumienisz - powiedział Dave po czym tym razem pocałował mnie w usta . Reszta czasu jaki czekaliśmy na pożywienie minęła na żartach i wygłupach . My nie zachowywaliśmy się jak para tylko jak kumple . No cóż . Co chwila ludzie posyłali nam gniewne spojrzenia albo uciszali , a my po prostu wybujaliśmy śmiechem .
Około 40 minut później , gdy zjedliśmy swoje jedzenie . Dave wziął mnie za rękę po czym zaprowadził do swojego samochodu bmw e60 .
Mój tato ma identyczny tylko brązowy . Droga minęła nam na nie ubłagalnej ciszy . Gdy Dave odwiózł mnie pod drzwi , podziękowałam mu a następnie udałam się w stronę drzwi . Dziwne , były otwarte . Mimo obaw weszłam głębiej w kuchni stał Justin a przed nim dwaj nie znajomi mi mężczyźni.
-Justin , kto to jest - spytałam go nieufnie patrząc na nich.
-To Barbaro , są pracownicy twojego ojca , chcą wypłatę . - powiedział oschle
-A dobrze , a jak się panowie nazywają zobaczę u ojca w biurze .
-Smith i Chazan.
-Okay zaraz przyjdę z wypłatą - mężczyźnie pokiwali a Justin patrzył co chwilę na nich nieufnie . W tym czasie poszłam do biura mojego ojca , po czym zobaczyłam jaką sumę mają otrzymać , była ona wypisana przy każdym nazwisku . Już nie raz robiłam wypłatę . Tak naprawdę to zawsze w wakacje zajmuję się papierkową robotą . Odliczyłam kwoty po czym każdą włożyłam do oddzielnej koperty .
Poszłam do salonu gdzie siedzieli sobie obaj mężczyźni . Podałam im koperty po czym każdy z nich zaczął liczyć kwotę , po czym oboje pokiwali do mnie głową i wyszli .
-Gdzie byłaś - powiedział do mnie z wyrzutem Justin - dzwoniłem do ciebie 6 razy , martwiłem się do cholery .
-Przepraszam ale telefon mi się zalał wodą , byłam z Davem w kinie .
-Czyli , że jesteście parą - powiedział smutno Justin
-Nie , co ty jesteśmy przyjaciółmi my w życiu nie bylibyśmy razem .
-Okay
-Justin ?
-Tak
-No bo ja coś chyba do ciebie czuję , cały czas o tobie myślę , zaśmiecasz mi głowę . Gdy mnie dotykasz czuję motylki . Gdy coś mówisz , nie mogę przestać się uśmiechać . Justin , ja ja , chyba mi się podobasz - powiedziałam cicho jednym tchem .
-Ciara , tak naprawdę to ja chyba czuję to samo . Ja nie mogę tak jak ty przestać o tobie myśleć to jest chore . Ja po prostu nie mogę przestać .
-Myślisz , że możemy spróbować -powiedziałam , ale bałam się jego odpowiedzi . Co jeśli odmówi ? Przecież ja się załamię .
-Ciara ja myślę , że my musimy spróbować . - powiedział po czym pocałował mnie w usta napierając na nie . - Ja po prostu nie chcę cię stracić . Obiecuję będę o ciebie dbał i cię nie skrzywdzę . -powiedział w przerwie między pocałunkami .
-Justin ja ci wierzę a teraz proszę pocałuj mnie bo nie wytrzymam .
Chłopak długo nie zwlekał , wziął mnie na ręce po czym naparł na mnie przygwożdzając mnie do ściany . Czułam w brzuch stado motylków . Było mi wspaniale .
-Justin , my musimy przestać -powiedziałam ostatnim tchem - musimy jechać do centrum po nowy telefon i muszę kupić Camili prezent na urodziny .
-Okay - powiedział zawiedziony - idź się przebierz a ja za ten czas wybiorę jakiś zajebisty samochód
Tak jak Justin mówił poszłam się przebrać . Nadal nie wierzę , że jestem z Justinem !!! OMG!! JUSTIN JEST MÓJ !!
Gdy ochłonęłam ubrałam się w jeansy , brązowe botki Juliet , biały crop top i kurtkę . Ubrana zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie Justin . Gwizdną na mnie , ja za ten czas poszłam do taty biura skąd wzięłam kartę kredytową i białego Samsunga tab3 który sprawował zastępczo mój telefon . Nałożyłam na niego zielone etui i wyszłam . Justin wziął mnie za rękę po czym zamknął drzwi wejściowe i otworzył mi drzwi do samochodu Juliet . Podziękowałam mu po czym siadłam na fotelu . Justin w tym momencie wyjechał . Odpaliłam swojego tableta po czym napisałam do Ady'ego żeby zrobił mi na poniedziałek pracę domową z chemii . Podjechaliśmy pod centrum handlowe . Wyszłam z samochodu łapiąc Justina za rękę i idąc w stronę sklepu Apple . Od razu bez żadnych zbędnych rozmów zapłaciłam za iphona 6 i kazałam go spakować . Wzięłam też sobie obudowy : neonową różową , złoconą i brązową z channel . Justin za to wziął sobie czarną i czarną z czerwonym paskiem od gucci . Obkupieni wyszliśmy ze sklepu następnie udając się do kawiarni kupując dwie karmelowe kawy i dwa muffinki . Była godzina 19:35 a my nadal siedzieliśmy śmiejąc się z byle czego . Justin w tym czasie pisał esemes do swojego kumpla Chaza a ja pisałam do Emily która mówiła , że dzisiaj nigdzie nie może wyjść bo ma karę za fajki w torbie . Jej rodzice byli bardzo surowi , u mnie zaś fajki były normalką sama sobie czasem z tatą chodziłam na papierosa lub na piwo . Emily zazdrościła mi rodziców .
-Ej Ciara , dawaj idziemy jeszcze do empiku , muszę kupić swojej siostrze coś na urodziny-powiedział znudzony Justin
-Okej ! A ile ma lat ?
-8 ! A teraz chodź bo zaraz zamykają
Razem z Justinem przegrzebaliśmy cały Empik , w końcu zdecydował się kupić jej grę na komputer Barbie . Następnie udaliśmy się do Smyka gdzie Justin kupił jeszcze lalkę syrenkę , ja od siebie kupiłam jeszcze zestaw kareoke z Violetty .
-Czyli moja księżniczka , idzie ze mną do rodziców , rozumiem ?
-Mogę pójść - powiedziałam , nie ukrywam trochę się bałam - a kiedy to ?
-Jutro o 12:00 . Chodź jeszcze kupić ciuchy . Skoro u ciebie nocuję to muszę w końcu pójść w czymś świeżym .
-Dobra
Chodziliśmy po sklepach już od jakichś 2 godzin . Justin kupił sobie 2 pary jeansów opadających w kroku , spodenki do kolan , 3 t-shirty i 2 bluzy z kapturem . Na koniec poszliśmy do GO SPORT . Kupiłam sobie tam śliczne czarne rosh run i szare dresy Adidasa . Justin kupił za to szare Supry .
Płacąc odeszliśmy od kasy . Mieliśmy tyle torb , że głowa mała . Postanowiliśmy zanieść to do samochodu a później wrócić i kupić prezent dla Camili .
Gdy zamykałam drzwi od samochodu zadzwonił telefon .
DZWONI : TATANAJNAJ;3
-Ciara , jak tam u was ?
-Spokojnie , dzisiaj było 2 facetów po wypłatę a teraz jesteśmy na zakupach
-Okej , a jak oceny ?
-Jeny tato opanowałam sytuację , będą dwie dwóje a reszta to piątki .
-Okej no to będzie zajebiście .
-Wiem , wiem szykuj prezent . Chcę pieska .
-Zobaczę co da się zrobić , papa córeczko trzymaj się i pozdrów Justina .
-Okey tato papa kocham cię
Powiedziałam po czym się rozłączyłam . Wzięłam Justina za rękę po czym weszliśmy do channel gdzie od razu upatrzyłam śliczne botki dla Camili . Pewnie jej się spodobają .
Z tą myślą wyszłam , że sklepu trzymając mojego księcia za ręke .
piątek, 10 października 2014
rozdział 5
Gdy wyszłam z łóżka , powlokłam się do łazienki . Po drodze zdjęłam swoją piżamę . Od razu po wejściu do umyłam głowę swoim migdałowym szamponem i oplotłam ją ręcznikiem . Po skończonej czynności umyłam zęby i buzię . Zdjęłam ręcznik z głowy a następnie wysuszyłam swoje wiśniowe włosy . Po wysuszeniu pokręciłam je i związałam w luźnego kucyka wypuszczając przy tym część włosów . Nagle do łazienki wtargnął wtargnął zaspany Justin . Wyglądał słodko .
- Już , napatrzyłaś się ? - powiedział chichocząc
-Dobra Bieber , spierdalaj - powiedziałam śmiejąc się
-Ja ci dam spierdalaj - powiedział śmiejąc się po czym wziął mnie na ręce i zaczął łaskotać .
-Justin debilu nie mam łaskotek - powiedziałam śmiejąc się
-Kurwa mać , ja to mam pecha - powiedział zawiedziony
-Dobra , leć zrobić śniadanie a ja się ubiorę
-Wolę popatrzeć - powiedział cwaniacko
-Justin , jestem głodna zrób mi COŚ . - powiedziałam - skarbie
-Dobra teraz mnie przekonałaś , lecę - powiedział po czym klepną mnie w tyłek .
-Spadaj już - powiedziałam udając ubrażoną
Szatyn opuścił łazienkę po czym zabrał swoje ubrania które leżały na podłodze i nałożył je . Ja w tym czasie sprawdziła facebooka , twittera i aska . Byłam fejmem no więc trochę tego było . Podpowiadałam na parę pytań na asku ,dodałam nowe zdjęcie na fb i posta na twitterze . W powiadomieniach dowiedziałam się , że zaobserwował mnie Justin . hmm ciekawe ... także dałam mu follow po czym zobaczyłam godzinę . Była 7:40 do szkoły mam na 10:00 . Zdąże . Mam dzisiaj tylko 3 lekcje . Wos , Angielski i nauki polityczne . Hmm nie najgorzej z wszystkiego mam po 5 . To jest tak , że ja nie mam samych jedynek . Po prostu nie uczę się z tego z czego nie lubie czyli :
teorii muzyki , soocjologji i trygonometrii . Nie umiem śpiewać . To wszystko przez to , dla tego nie lubię muzyki .
Umalowałam oczy , po czym nałożyłam róż na poliki i pomalowałam usta na różową szminką .
Następnie ubrałam się w siwe dresy z krokiem i czarny crop top . Na nogi założyłam czarne botki . Wzięłam do tego nałożyłam swoją stara torebkę od lv i złotą branzoletkę . Wyglądałam nawet ładnie . Po ubraniu się zobaczyłam na godzinę . 8 : 30 Okay . Uśmiechnęłam się do lusterka po czym wyszłam z pomieszczenia . Z dołu unosił się zapach jajecznicy . Hmm brzmi kusząco.
Na dole zobaczyłam Justina który smaży na patelni jajecznice . W garnku za to gotowały się do tego szparagi . Ciekawe skąd wiedział , że to lubię . Jestem miłośniczką zdrowych i lekkich potraw mimo to od czasu do czasu zdarzy mi się zjeść jakiegoś fast-fooda . Nie jem ciężkich i tłustych rzeczy także dla tego , że choruję na chorobę autoimmunologiczną . Cóż , to dla tego tato tak bardzo o mnie dba .
-Hej shawty , zrobiłem śniadanie smacznego -powiedział po czym nałożył mi jedno jajko i szparagi .
-Justin , ty to zjedz , ja sobie sama nałożę , nie mogę spożywać tyle tłuszczu zaraz go sobie usunę .
-Ok , a ty się odchudzasz czy co ? - powiedział zdziwiony
-Nie , nie odchudzam się po prostu mam pewną ciężką chorobę i nie mogę jeść tak tłusto .
-Jaką - powiedział zdziwiony zajadając się .
-chorobę autoimmunologiczną - powiedziałam cicho
-Przykro mi mała nie wiedziałem - powiedział dodając mi otuchy
-Spokojnie nic się nie stało , przecież zaraz od sączę tłuszcz
-Okay
Gdy jedliśmy panowała cisza , była ona przyjemna . Następnie po jedzeniu udaliśmy się do garażu . Justin chciał wsiąść do swojego auta .
-Justin , ej jedziemy moim - powiedziałam po czym wzięłam z szafki kluczyki i wsiadłam za kierownica -na co czekasz ?
-Ej no ty kierujesz ? - powiedział zirytowany
-No raczej , spokojnie nie zabije nas przecież - powiedziałam po czym szeroko się do niego uśmiechnęłam .
Wsiedliśmy do mojego alfa romeo . Po czym odjechaliśmy z piskiem opon . Cóż nikt nie powiedział , że będzie spokojnie . Tak naprawdę to po raz pierwszy jadę samochodem i nie mam prawo jazd , ale nie chcę straszyć Justina . Z powrotem to on będzie jechał .
-Ciara , ty nie masz prawo jazd , prawda ?
-No tak naprawdę to nie , a na dodatek to jest mój pierwszy raz kiedy prowadzę .
-Kurwa jego mać , zatrzymaj się ! - warknął wściekły , jeszcze nigdy nie widziałam go tak wkurzonego - Natychmiast !
-Już , już zatrzymuję się - powiedziałam , po czym zaparkowałam na poboczu . Wysiadłam z samochodu po czym szybkim ruchem zamieniłam się z Justinem miejscami .
Nie wiedziałam , że będzie tak panikował .Reszta drogi minęła w krępującej ciszy .
-I znowu wszystko spieprzyłaś Ciara - powiedziałam do siebie pod nosem - Ty zawsze wszystko pieprzysz - powiedziałam cicho
-Justin , przepraszam cię , ja nie chciałam cię okłamać
-Spokojnie mała nie złoszczę się na ciebie ,po prostu sobie coś przypomniałem - powiedział po czym ścisną moje udo . Lekko się napięłam . Zaczęłam grzebać w schowku , aż natknęłam się na mojego kolczyka do nosa . Cóż , dawno nie nakładałam . Po chwili wyjęłam kolczyk z torebeczko . Po czym włożyłam go zwinnym ruchem do nosa .
-Ciara , ma kolczyk ? Nie wiedziałem -powiedział Justin
-Wiele rzeczy o mnie nie wiesz ...........................
- Już , napatrzyłaś się ? - powiedział chichocząc
-Dobra Bieber , spierdalaj - powiedziałam śmiejąc się
-Ja ci dam spierdalaj - powiedział śmiejąc się po czym wziął mnie na ręce i zaczął łaskotać .
-Justin debilu nie mam łaskotek - powiedziałam śmiejąc się
-Kurwa mać , ja to mam pecha - powiedział zawiedziony
-Dobra , leć zrobić śniadanie a ja się ubiorę
-Wolę popatrzeć - powiedział cwaniacko
-Justin , jestem głodna zrób mi COŚ . - powiedziałam - skarbie
-Dobra teraz mnie przekonałaś , lecę - powiedział po czym klepną mnie w tyłek .
-Spadaj już - powiedziałam udając ubrażoną
Szatyn opuścił łazienkę po czym zabrał swoje ubrania które leżały na podłodze i nałożył je . Ja w tym czasie sprawdziła facebooka , twittera i aska . Byłam fejmem no więc trochę tego było . Podpowiadałam na parę pytań na asku ,dodałam nowe zdjęcie na fb i posta na twitterze . W powiadomieniach dowiedziałam się , że zaobserwował mnie Justin . hmm ciekawe ... także dałam mu follow po czym zobaczyłam godzinę . Była 7:40 do szkoły mam na 10:00 . Zdąże . Mam dzisiaj tylko 3 lekcje . Wos , Angielski i nauki polityczne . Hmm nie najgorzej z wszystkiego mam po 5 . To jest tak , że ja nie mam samych jedynek . Po prostu nie uczę się z tego z czego nie lubie czyli :
teorii muzyki , soocjologji i trygonometrii . Nie umiem śpiewać . To wszystko przez to , dla tego nie lubię muzyki .
Umalowałam oczy , po czym nałożyłam róż na poliki i pomalowałam usta na różową szminką .
Następnie ubrałam się w siwe dresy z krokiem i czarny crop top . Na nogi założyłam czarne botki . Wzięłam do tego nałożyłam swoją stara torebkę od lv i złotą branzoletkę . Wyglądałam nawet ładnie . Po ubraniu się zobaczyłam na godzinę . 8 : 30 Okay . Uśmiechnęłam się do lusterka po czym wyszłam z pomieszczenia . Z dołu unosił się zapach jajecznicy . Hmm brzmi kusząco.
Na dole zobaczyłam Justina który smaży na patelni jajecznice . W garnku za to gotowały się do tego szparagi . Ciekawe skąd wiedział , że to lubię . Jestem miłośniczką zdrowych i lekkich potraw mimo to od czasu do czasu zdarzy mi się zjeść jakiegoś fast-fooda . Nie jem ciężkich i tłustych rzeczy także dla tego , że choruję na chorobę autoimmunologiczną . Cóż , to dla tego tato tak bardzo o mnie dba .
-Hej shawty , zrobiłem śniadanie smacznego -powiedział po czym nałożył mi jedno jajko i szparagi .
-Justin , ty to zjedz , ja sobie sama nałożę , nie mogę spożywać tyle tłuszczu zaraz go sobie usunę .
-Ok , a ty się odchudzasz czy co ? - powiedział zdziwiony
-Nie , nie odchudzam się po prostu mam pewną ciężką chorobę i nie mogę jeść tak tłusto .
-Jaką - powiedział zdziwiony zajadając się .
-chorobę autoimmunologiczną - powiedziałam cicho
-Przykro mi mała nie wiedziałem - powiedział dodając mi otuchy
-Spokojnie nic się nie stało , przecież zaraz od sączę tłuszcz
-Okay
Gdy jedliśmy panowała cisza , była ona przyjemna . Następnie po jedzeniu udaliśmy się do garażu . Justin chciał wsiąść do swojego auta .
-Justin , ej jedziemy moim - powiedziałam po czym wzięłam z szafki kluczyki i wsiadłam za kierownica -na co czekasz ?
-Ej no ty kierujesz ? - powiedział zirytowany
-No raczej , spokojnie nie zabije nas przecież - powiedziałam po czym szeroko się do niego uśmiechnęłam .
Wsiedliśmy do mojego alfa romeo . Po czym odjechaliśmy z piskiem opon . Cóż nikt nie powiedział , że będzie spokojnie . Tak naprawdę to po raz pierwszy jadę samochodem i nie mam prawo jazd , ale nie chcę straszyć Justina . Z powrotem to on będzie jechał .
-Ciara , ty nie masz prawo jazd , prawda ?
-No tak naprawdę to nie , a na dodatek to jest mój pierwszy raz kiedy prowadzę .
-Kurwa jego mać , zatrzymaj się ! - warknął wściekły , jeszcze nigdy nie widziałam go tak wkurzonego - Natychmiast !
-Już , już zatrzymuję się - powiedziałam , po czym zaparkowałam na poboczu . Wysiadłam z samochodu po czym szybkim ruchem zamieniłam się z Justinem miejscami .
Nie wiedziałam , że będzie tak panikował .Reszta drogi minęła w krępującej ciszy .
-I znowu wszystko spieprzyłaś Ciara - powiedziałam do siebie pod nosem - Ty zawsze wszystko pieprzysz - powiedziałam cicho
-Justin , przepraszam cię , ja nie chciałam cię okłamać
-Spokojnie mała nie złoszczę się na ciebie ,po prostu sobie coś przypomniałem - powiedział po czym ścisną moje udo . Lekko się napięłam . Zaczęłam grzebać w schowku , aż natknęłam się na mojego kolczyka do nosa . Cóż , dawno nie nakładałam . Po chwili wyjęłam kolczyk z torebeczko . Po czym włożyłam go zwinnym ruchem do nosa .
-Ciara , ma kolczyk ? Nie wiedziałem -powiedział Justin
-Wiele rzeczy o mnie nie wiesz ...........................
środa, 8 października 2014
rozdział 4
Impreza minęła bez żadnych problemów . Był Justin . Nawet ze mną tańczył , cóż jeśli można nazwać o tańcem . Nie ważne . Do domu wróciłam o 2:00 nawet wcześniej niż zamierzałam . Do domu wróciłam z Justinem który powiedział że nie piję . No , cóż miło z jego strony , że dla mnie nie pił , mimo że tato mu za to płaci . Nie wiem dla czego , ale przy nim się trochę wstydzę . Nigdy tak nie miałam przy żadnym chłopaku .
-Ciara , jesteśmy już w domu - z zamyśleń wyrwał mnie Justin .
-A, tak dzięki za podwózkę - powiedziałam - chcesz może u mnie zostań , rodziców i Ammet nie ma w domu . A nawet gdyby byli pozwoliliby ci u mnie być .
-Jasne , jeśli nie będzie to problem . A kiedy przyjeżdzają ?
-Hm , chyba za tydzień , są na wakacjach na Madegaskarze . Żałosne , co nie ? Jadą sobie w ciągu roku szkolnego na wakacje i mnie nawet nie zabierają - powiedziałam cicho
-Oj skarbie , nie mów tak oni cię kochają , po prostu nie chcą , żebyś ominęła rok szkolny . Zależy im na tobie .
Gdy przestaliśmy rozmawiać Justin zaparkował samochód w garażu po czym przyjrzał się motorom tam postawionym . Były one Juliet i mojego taty . Juliet lubi motory . Były one jej pasją .
-Kogo to - spytał Justin - przecierając palcami po tapicerce ścigacz marki bmw .
-Juliet , dostała go od taty na rocznicę , a ta mazda RX7 jest moja w pewnym sensie . Dostałam ją od taty gdy się pokłóciliśmy . Oczywiście jak zawsze poszło o moją matkę której nie znam .
Miał wyrzuty sumienia i kupił mi go bez okazji . Kocham ten motor .
-Umiesz jeździć ?
-Noo jasne , kocham motory tak jak samochody . Zawsze gdy tato jedzie na premierę samochodów lub motorów to jeżdzę z nim . Lubię to .
-Hihi z tej perspektywy to jesteś dziewczyną idealną - zaśmiał się Justin .
-Dzięki - powiedziałam uśmiechając się do niego - chodźmy już na górę . Chcę mi się spać a jutro mam szkołę .
Pociągnęłam go za rękę i poszłam z nim do kuchni .
-Zrobię nam coś do jedzenia a ty się rozgość -powiedziałam
-Okay - powiedział po czym zciągnął koszulkę i swoje jeansy .
-Jeśli chcesz to u ojca są spodenki - powiedziałam niewzruszona , robiąc sałatkę grecką i grzanki .
Po chwili Justin wrócił ubrany w szorty mojego taty .
-Zrobiłam już jedzenie - powiedziałam - Jest sałatka grecka i grzanki .
-Okej - powiedział po czym poszedł za mną gapiąc się na mnie .
Po zjedzeniu włożyłam naczynia do zmywarki a potem weszłam do salonu gdzie siedział na kanapie
Justin .
-Idziesz spać - powiedziałam
-Myślałem , że będę spać na kanapie
-Co ty chodź będziesz spał ze mną , będzie ci wygodniej . Przez same spanie w tym samym łóżku nie robi się dzieci - zaśmiałam się
-Co ty tam wiesz - Zaśmiał się
Justin położył się w moim łóżku i przykrył się kołdrą . Ja zgasiłam światło i sama zrobiłam to samo .
Szatyn mnie opatulił szczelnie .
Rano obudziły mnie promienie słońca . Wyjście uniemożliwiał mi szatyn który szczelnie mnie opatulał . Próbując wyjść zaczęłam się wiercić . Szatyn powiedział , przez sen wiele niewyraźnych przekleństw . Ten dzień zapowiadał się ciekawie .
-Ciara , jesteśmy już w domu - z zamyśleń wyrwał mnie Justin .
-A, tak dzięki za podwózkę - powiedziałam - chcesz może u mnie zostań , rodziców i Ammet nie ma w domu . A nawet gdyby byli pozwoliliby ci u mnie być .
-Jasne , jeśli nie będzie to problem . A kiedy przyjeżdzają ?
-Hm , chyba za tydzień , są na wakacjach na Madegaskarze . Żałosne , co nie ? Jadą sobie w ciągu roku szkolnego na wakacje i mnie nawet nie zabierają - powiedziałam cicho
-Oj skarbie , nie mów tak oni cię kochają , po prostu nie chcą , żebyś ominęła rok szkolny . Zależy im na tobie .
Gdy przestaliśmy rozmawiać Justin zaparkował samochód w garażu po czym przyjrzał się motorom tam postawionym . Były one Juliet i mojego taty . Juliet lubi motory . Były one jej pasją .
-Kogo to - spytał Justin - przecierając palcami po tapicerce ścigacz marki bmw .
-Juliet , dostała go od taty na rocznicę , a ta mazda RX7 jest moja w pewnym sensie . Dostałam ją od taty gdy się pokłóciliśmy . Oczywiście jak zawsze poszło o moją matkę której nie znam .
Miał wyrzuty sumienia i kupił mi go bez okazji . Kocham ten motor .
-Umiesz jeździć ?
-Noo jasne , kocham motory tak jak samochody . Zawsze gdy tato jedzie na premierę samochodów lub motorów to jeżdzę z nim . Lubię to .
-Hihi z tej perspektywy to jesteś dziewczyną idealną - zaśmiał się Justin .
-Dzięki - powiedziałam uśmiechając się do niego - chodźmy już na górę . Chcę mi się spać a jutro mam szkołę .
Pociągnęłam go za rękę i poszłam z nim do kuchni .
-Zrobię nam coś do jedzenia a ty się rozgość -powiedziałam
-Okay - powiedział po czym zciągnął koszulkę i swoje jeansy .
-Jeśli chcesz to u ojca są spodenki - powiedziałam niewzruszona , robiąc sałatkę grecką i grzanki .
Po chwili Justin wrócił ubrany w szorty mojego taty .
-Zrobiłam już jedzenie - powiedziałam - Jest sałatka grecka i grzanki .
-Okej - powiedział po czym poszedł za mną gapiąc się na mnie .
Po zjedzeniu włożyłam naczynia do zmywarki a potem weszłam do salonu gdzie siedział na kanapie
Justin .
-Idziesz spać - powiedziałam
-Myślałem , że będę spać na kanapie
-Co ty chodź będziesz spał ze mną , będzie ci wygodniej . Przez same spanie w tym samym łóżku nie robi się dzieci - zaśmiałam się
-Co ty tam wiesz - Zaśmiał się
Justin położył się w moim łóżku i przykrył się kołdrą . Ja zgasiłam światło i sama zrobiłam to samo .
Szatyn mnie opatulił szczelnie .
Rano obudziły mnie promienie słońca . Wyjście uniemożliwiał mi szatyn który szczelnie mnie opatulał . Próbując wyjść zaczęłam się wiercić . Szatyn powiedział , przez sen wiele niewyraźnych przekleństw . Ten dzień zapowiadał się ciekawie .
wtorek, 7 października 2014
rozdział 3 I like you
Równo o godzinie zeszłam da dół . W kuchni krzątał się mój ojciec
-Gdzie idziesz - powiedział jednocześnie robiąc sobie kanapkę
-Na imprezę do Dava - odpowiedziałam jednocześnie poprawiając buty .
-U Dava Fardy - powiedział przeżuwając kanapkę
-No tego twojego pracownika , mojego kumpla - powiedziałam uśmiechnięta
-Okej Justin już tam będzie , napiszę do niego
-Spoko , to pa tatku - powiedziałam całując go w policzek
- Oo dopiero zobaczyłem włosy zrobiłaś , ładnie ci
-Dziękuję tatku będę przed 3
-Okey pamiętaj tylko ,że jutro idziesz do szkoły .
-Dobra , papa tym razem już lecę .
Gdy wychodziłam wzięłam jeszcze z szafy kurtkę jeansową . Cały strój wyglądał ślicznie .
W tej samej chwili gdy wyszłam zobaczyłam , że podjechała Ariana mazdą swojej starszej siostry gdyż swój samochód niedawno przez przypadek rozbiła . Cóż ja swój samochód trzymam w garażu odkąd skończyłam 16 lat . Czyli gdzieś miesiąc temu . Nie miałam za bardzo okazji żeby gdzieś wyjechać . W te wakacje mam zamiar pojechać swoim samochodem z Arianą , Davem , Pamelą , Damienem i Austinem gdzieś nad morzę . Nie obchodzi mnie gdzie , ważne żeby daleko od domu .Tata powiedział że jeśli moja średnia będzie wynosić powyżej 4.0 to pojadę gdzie chcę . No cóż muszę się postarać .
-Ciara , wsiadaj - powiedziała do mnie wesoło Ariana .
-Jasne , ejj masz jakieś piwo lub coś ? - spytałam się jej bo przecież z pustymi rękoma nie pójdziemy .
-Nie , ale jak chcesz to wstąpimy do Almy .
-Okay , tylko nie mam fałszywego dowodu a ty nie masz 21 lat -powiedziałam zmartwiona
-Wiesz , Bella moja znajoma ze szkoły tam pracuję . Myślę , że nam sprzeda .
-Dobra to jedź .
W ciągu drogi cały czas plotkowałyśmy , Ariana kompletowała mi włosy . A ja za to powiedziałam , że ona też musi coś zrobić ze swoimi czerwonymi włosami . Umówiliśmy się pojutrze do fryzjera .Ariana postanowiła wrócić do brązu .Gdy dojechaliśmy już do sklepu Ariana zablokowała drzwi i wzięła swoją torebkę od gucci . Była brązowa i bardzo piękna . Muszę poprosić o podobną swojego tatę .
Kupiłyśmy dwa 4-paki i 2 wódki . Tak jak Ariana mówiła przy kasie była jej koleżanka .
-Gdzie idziesz - powiedział jednocześnie robiąc sobie kanapkę
-Na imprezę do Dava - odpowiedziałam jednocześnie poprawiając buty .
-U Dava Fardy - powiedział przeżuwając kanapkę
-No tego twojego pracownika , mojego kumpla - powiedziałam uśmiechnięta
-Okej Justin już tam będzie , napiszę do niego
-Spoko , to pa tatku - powiedziałam całując go w policzek
- Oo dopiero zobaczyłem włosy zrobiłaś , ładnie ci
-Dziękuję tatku będę przed 3
-Okey pamiętaj tylko ,że jutro idziesz do szkoły .
-Dobra , papa tym razem już lecę .
Gdy wychodziłam wzięłam jeszcze z szafy kurtkę jeansową . Cały strój wyglądał ślicznie .
W tej samej chwili gdy wyszłam zobaczyłam , że podjechała Ariana mazdą swojej starszej siostry gdyż swój samochód niedawno przez przypadek rozbiła . Cóż ja swój samochód trzymam w garażu odkąd skończyłam 16 lat . Czyli gdzieś miesiąc temu . Nie miałam za bardzo okazji żeby gdzieś wyjechać . W te wakacje mam zamiar pojechać swoim samochodem z Arianą , Davem , Pamelą , Damienem i Austinem gdzieś nad morzę . Nie obchodzi mnie gdzie , ważne żeby daleko od domu .Tata powiedział że jeśli moja średnia będzie wynosić powyżej 4.0 to pojadę gdzie chcę . No cóż muszę się postarać .
-Ciara , wsiadaj - powiedziała do mnie wesoło Ariana .
-Jasne , ejj masz jakieś piwo lub coś ? - spytałam się jej bo przecież z pustymi rękoma nie pójdziemy .
-Nie , ale jak chcesz to wstąpimy do Almy .
-Okay , tylko nie mam fałszywego dowodu a ty nie masz 21 lat -powiedziałam zmartwiona
-Wiesz , Bella moja znajoma ze szkoły tam pracuję . Myślę , że nam sprzeda .
-Dobra to jedź .
W ciągu drogi cały czas plotkowałyśmy , Ariana kompletowała mi włosy . A ja za to powiedziałam , że ona też musi coś zrobić ze swoimi czerwonymi włosami . Umówiliśmy się pojutrze do fryzjera .Ariana postanowiła wrócić do brązu .Gdy dojechaliśmy już do sklepu Ariana zablokowała drzwi i wzięła swoją torebkę od gucci . Była brązowa i bardzo piękna . Muszę poprosić o podobną swojego tatę .
Kupiłyśmy dwa 4-paki i 2 wódki . Tak jak Ariana mówiła przy kasie była jej koleżanka .
Subskrybuj:
Posty (Atom)