niedziela, 5 października 2014

rozdział 1 That is, I understand that I have to be nursemaid ?

Part of Ciara :
-Barbara wstawaj ! -krzyknęła Juliet , nie powiem zirytowało mnie to .
-Dobra już dobra wstaje - powiedziałam po czym wyszłam z łózka i z kierowałam się do łazienki . Wzięłam zimny odświeżający prysznic po czym umyłam zęby . To co zobaczyłam w lustrze było okropne . Miałam poplątane włosy i rozmazany makijaż . Skłamałabym gdybym powiedziała że wczorajsza impreza była nudna . Zaczęłam rozczesywać swoje niedawno rozjaśnione blond włosy . Nie powiem ale wyglądałam w nich ślicznie . Zmyłam makijaż po czym nałożyłam nowy . Składał się on z fluidu , białego cienia na powiekach i mocnych czarnych kresek . Następnie wyszłam z łazienki i nałożyłam wcześniej naszykowane ciuchu . Składały się na nie czarne podarte jeansy i biała luźna koszulka na ramiączkach . Nałożyłam do tego czarne botki i czarną torebkę od lv . Na końcu wzięłam swojego tableta , ponieważ należę do klasy multimedialnej i tam są tablety zamiast książek i czarnego iphona 5s . Mimo że wydali 6 ja wolę 5s gdyż wedlug mnie iphone 6 jest za płaski . Zeszłam na dół do kuchni gdzie zobaczyłam krzątającą się Juliet i obcego męźczyzne . Miał on pewnie około 20 lat . Miał postawione na żel blond włosy i ubrany był w czarne jeansy i białą koszulkę .




- Kim jesteś ? - spytałam przyglądając mu sięz zaciekawieniem
-Jestem Justin ,  przyszłem do twojego ojca .
- Okay , a ja jestem Barbara ale wszyscy poza Juliet - powiedziałam po czym wskazałam na nią głową- mówią na mnie Ciara .
-Ok - chciał coś jeszcze powiedzieć ale zadzwonił jego telefon - posłał mi przepraszającą minę po czym poszedł odebrać .
Gdy wyszedł powróciłam do robienia sb śniadania . Postanowiłam , że zrobię sobię po prostu musli .
Do kuchni wszedł mój ojciec po czym powiedział :
-Dzień dobry Ciara ! Wiesz może gdzie jest Justin ?
-Noo .. poszedł przed dom bo ktoś do niego zadzwonił  . A przy okazji po co on tu jest tatku ?
-No wiesz on tu pracuje - po chwili przerwał mu Justin który wszedł do domu
-Przepraszam Paul telefon mi zadzwonił
- Okej , nie wiem jak wam to powiedzieć ale Ciara ,  Justin to będzie twój ochroniarz .
- Co ?!?! - krzyknęliśmy oboje
-Ciara , Justin zrozumcie mój wróg czyli David McDanny ostatnio ostrzegł mnie , że grozi ci niebezpieczeństwo . No więc najlepszym rozwiązaniem jest ochroniarz , zrozum mnie skarbie .To dla twojego dobra .
- Okay tato poświecę się- powiedziałam po czym krzywo się do niego uśmiechnęłam co odwzajemnił
-Wiedziałem córeczko , że się zgodzisz jesteś najlepsze -powiedział po czym mnie mocno przytulil
-Okay czyli rozumiem od dzisiaj jestem niańką - powiedział Justin
-Justin , wiesz przynajmniej według mnie to jest lepsza praca . Nie wpadniesz gliniarzom ani nic a przy okazji dostaniesz premię - powiedział mój tato po czym spojrzał na niego znaczącym wzrokiem
- No dobra -powiedział niezbyt przekonany Justin - a kiedy zaczynam ?
-Najlepiej teraz , zawieziesz Ciarę do szkoły , licz się z tym że później ją odwieziesz . Oraz bądz świadomy że w każdej chwili do twojej listy zadań mogą dojść nowe . Jak na razie mysle , że nie musisz zaczynać chodzić do szkoły - powiedział
- Dobra tato ja już muszę lecieć za poł godziny zaczynam lekcję a mam sprawdzian z biologii .
- Co ?!!?!? Moja córeczka nauczyła się na sprawdzian ? Nie wierzę - powiedział po czym zadziornie się do mnie uśmiechnął
-Dobra .... -powiedziałam - tak naprawdę muszę zaliczyć ten sprawdzian z genetyki żeby zdać , zadowolony ?
-Żebyś wiedziała jak bardzo , a przy okazji dlaczego mi nie powiedziałaś że masz kłopoty ? - powiedział - Wiesz że jeśli nie zdasz to będzie kara na imprezy i zabiorę ci telefon ?
- TAK , TAK WIEM TATKU - powiedziałam - my już lecimy pa pa
- Pa , mam nadzieje , że zdasz wiesz przecież że mi zależy na twojej przyszłości ?
- Dobra wiem pa





Po rozmowie z moim tatem wyszłam przed dom gdzie przed podjazdem stał już Justin w swoim samochodzie . Wsiadłam po czym wyjęłam z kieszeni iphona
- No to skarbie jaka szkoła ? - powiedział
-Brooklyn Technical high School - powiedziałam
- Jeny dziewczyno to jak ty się uczysz ? Najlepsze liceum w Stanach ?!?!
- Uczę się nisko .. - powiedziałam - Kurwa mam 4 zagrożenia nie wiem jak zdam . Ojciec mnie zabije .
- Skarbie , myślałem że ty jesteś jakimś kujonem . - powiedział po czym wyjął ze schowka papierosy
- Chcesz ? - powiedział
-Nie - powiedziałam po czym z torby wyjęłam paczkę papierosów marki "Vogue"
- Hmm z każdą chwilą zmieniam o tobie zdanie - jęknął ze śmiechem
Dalsza droga minęła na rozmowie . Opowiedziałam mu o tym że chodzę do gimnazjum . Zdziwił się gdyż myślał że jestem starsza . Opowiedziałam mu też , że w gimnazjum nie za bardzo lubię ludzi , gdyż są według mnie za dziecinni oraz o tym że koleguję się z licealistami . Ze swojej szkoły znam tylko Endiego i Emily . Oboje rok nie zdali dlatego tu są  . W szkole wszyscy uważają mnie za Gwiazdę . Nie żartuję . Wszyscy pierwszoklasiści chodzą za mną jak za Boginią to samo z Emily i Endym . Czasami jest to śmieszne a czasami irytujące . Najbardziej wkurza mnie to , że w tej szkole nikt nie wie co to impreza oraz wszyscy puszą się na słowo seks . Wkurza mnie to bo dla mnie to jest naturalne .
- Jesteśmy  - powiedział Justin
Uśmiechnęłam się do niego po czym powiedziałam :
-Chodź ze mną po dzwonku wyjdziesz proszę - powiedziałam po czym zrobiłam do niego słodkie oczka .
-Okay -powiedział do mnie zrezygnowany po czym zatrzasnął samochód i złapał mnie w pasie .
-Nie szalej - powiedziałam po czym zachichotałam , mimo to nie strzepnęłam jego ręki .
W drzwiach zaatakowała nas moja przyjaciółka Emily oraz Endy .
-Hey - powiedzieli chórem
-Kim jest ten przystojniak ? -powiedziała Emily
-On jest ....... ten ........ oon
-Jej chłopakiem - dokończył za mnie Justin
- Oooo skarbie nie wiedziałam że masz chłopka - powiedział Endy - Jestem zazdrosny
-Ja też nie wiedziałam - powiedziałam pod nosem ale jak widać Justin to usłyszał bo uśmiechną się od ucha do ucha
-No to skarbie na pożegnanie całus , co nie - powiedział trunfalnie Justin
- Hmm okay - powiedziałam po czym przylgnęłam do niego całym ciałem
Ten dzień zapowiada się ciekawie . Justin w tej chwili posłał mi buziaczka na co ja udałam , że go załapałam . Niektóre 1-klasistki popatrzyły na mnie jak na idiotkę . Zazdrosne suki . Pomyślałam po czym posłałam im piorunujące spojrzenie .
  

                          ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

ROZDZIAŁ 1 !!! CIESZY CIĘ SIE BO JA BARDZO . KONTAK DO MNIE NA ASKU
KOCHAM WAS !!!! <3 KOMENTOWAĆ !!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz